Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy zostanie przeniesiony do zaplecza Szpitala Powiatowego

- Zaplecze stoi puste, jest tam więcej miejsca, można wprowadzić nawet 80 pensjonariuszy. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, czekamy na razie na opinię projektanta - tłumaczy Beata Pokora z zarządu powiatu, odpowiadająca m.in. za inwestycje.

Na takiej decyzji zaważyło kilka spraw.
- Ogłosiliśmy kolejny przetarg na wynajem pomieszczeń kuchni w szpitalnym zapleczu. Niestety, mimo drastycznych obniżek cen za dzierżawę, nikt nie zgłosił się do konkursu. Pozostaje więc problem związany z utrzymaniem tak dużych powierzchni - wyjaśnia Beata Pokora. - Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, czy można tam przenieść ZPO. To rozwiązałoby kilka spraw. Kuchnia jest spora, więc można tam wygospodarować więcej miejsca dla podopiecznych zakładu pielęgnacyjnego. Liczymy wstępnie, że oddział mógłby mieć nawet 80 łóżek.

Szpital mógłby zagospodarować także niższą kondygnację, np. na oddział rehabilitacji po zabiegach kardiologicznych. Nie byłoby także kłopotów z przewożeniem chorych, ponieważ zaplecze ze szpitalem jest połączone korytarzem.

Pierwotnie ZPO miało trafić do budynku, w którym mieści się szpitalna administracja. Zakład zostałby przeniesiony do części obiektu od strony ul. Fabianiego. Na konto przeprowadzki w budynku administracyjnym została już przeprowadzona termomodernizacja za ponad 700 tys. zł.

- W tym budynku łatwiej jednak będzie pomieszczenia wynająć, chociaż stawki czynszu są wyższe. Być może będzie atrakcyjniejszy również dla potencjalnego nabywcy - tłumaczy Beata Pokora. - Gdybyśmy chcieli pozostać przy pomyśle przenosin ZPO do tego budynku, musielibyśmy się dodatkowo liczyć z zastrzeżeniami ze strony strażaków. To jest budynek piętrowy, z klatkami schodowymi. W zapleczu ZPO zajmie jeden poziom.

Porównywalne są natomiast koszty adaptacji pomieszczeń. W budynku administracyjnym miało to być ok. 2,6 mln zł. Podobna będzie cena dostosowania zaplecza do potrzeb zakładu.

Zwolennikiem przeniesienia ZPO do zaplecza jest również Radosław Pigoń, dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku.
- To bardzo dobre rozwiązanie. Pomieszczenia zaplecza zapewnią komfortowe warunki dla pacjentów zakładu i pracowników. To również zmniejszenie kosztów utrzymania tego obiektu - twierdzi. - W ten sposób wszystkie szpitalne oddziały znajdą się w jednym miejscu, przy ul. Jagiellońskiej, bo tu przecież trafią także oddziały mieszczące się obecnie w Pławnie.

Dodajmy jeszcze, że kamienica, w której mieści się obecnie ZPO została przeznaczona do sprzedaży za 2,6 mln zł. Chętnych do pierwszego przetargu jednak nie było. Za 10 mln zł zostały wystawione także do sprzedania obiekty starego szpitala przy ul. Wyszyńskiego, ale bez budynku administracji. Nie zgłosił się żaden kupiec.

Czytaj: Nikt nie chce kupić budynku szpitala przy ul. Wyszyńskiego. Minął termin przetargu, będzie drugi
Może teraz, gdy powiat zaoferuje do sprzedaży całość - budynki szpitalne i administracyjne - będą chętni?